Carol Dweck, w wyniku własnych badań, zidentyfikowała i opisała dwa typy nastawień wobec uczenia się – nastawienie na rozwój (Growth mindest) i sztywne nastawienie (Fixed mindest). W pierwszym nastawieniu chodzi o poczucie, że inteligencja i talenty mogą i powinny być rozwijane, dlatego uczący się podejmują działania rozwijające, nowe wyzwania, nie poddają się, próbują nawet, gdy muszą mierzyć się z trudnościami i przeszkodami. W nastawieniu drugim inteligencja i talenty postrzegane są jako coś niezmiennego i sztywnego. Osoby o takim nastawieniu są przekonane, że nie posiadają odpowiednich umiejętności, mają ograniczone możliwości, dlatego stawiają na sprawdzone rozwiązania. (por. M. Marcela 2020, s. 208-209). Możecie przeczytać o tym w książce, która jeszcze pachnie nowością. Mikołaj Marcela napisał książkę o mocnym tytule „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku. Wszystko, co możesz zrobić, żeby edukacja miała sens” (Warszawa 2020, Wyd. MUZA).
Jak wobec indywidualnych predyspozycji, talentów sytuuje się współczesna szkoła? Jakie nastawienie prezentują uczący się? Jakie nastawienie mają nauczyciele? Czy szkoła daje szanse na rozwój? Czy rodzice dobrze rozumieją na czym polega wspieranie dziecka w rozwoju? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi poszukuje Autor. Choć przywołana powyżej książka nie jest opracowaniem stricte naukowym odnaleźć można w niej wiele ważnych wątków badawczych, odniesień do ważnych pozycji bibliograficznych, jednak Autor pisząc głównie do rodziców stawia na prostotę przekazu i zachęca do refleksji.
Od lat zajmuję się naukowo poszukiwaniem zmiany w edukacji. Osoby, które znają moje prace wiedzą, że piszę o dialogu, umowach z dzieckiem, demokratyzacji edukacji, partycypacji dzieci. W książce M. Marceli odnajduję wspólnego ducha myślenia o edukacji. W prosty sposób Autor pokazuje możliwe kierunki zmian i potrzebę odejścia od unifikacji i masowości na rzecz uwzględniania indywidualnego potencjału, uczenia zachowań wspólnotowych. Polska szkoła potrzebuje „nowego ducha”, powiewu świeżego spojrzenia na rolę nauczyciela. Może potrzebujemy argumentów, by dokonać zmian? Możemy się mocno zainspirować!
A jak my podchodzimy do procesu nauczania-uczenia się? Zachęcam rodziców, nauczycieli i dyrektorów do lektury tej książki.
A jeśli poszukujemy impulsu dla samych siebie, do znalezienia w sobie odwagi, by iść za pasjami, za swoimi zainteresowaniami to polecam na czas kwarantanny książkę piękną, wzruszającą i nieoczywistą, którą jednak spina wątek pasji, podążania za głosem serca w poszukiwania swojej drogi w życiu. Chodzi o książkę Lucy Foley „Utracona i odzyskana”, Warszawa 2015, Wyd. Czarna Owca. Autorka tylko pozornie snuje jedynie opowieść na temat pewnej historii, jednak uważny czytelnik znajdzie w niej liczne fragmenty inicjujące autorefleksję, wstrząsające wewnętrznie i pozostającą w sercu na dłużej. Trudno się z niej otrząsnąć, zostają wątpliwości, pytania i … myśli.
Zachęcam do lektury!