Pandemia i piękno życia zaklęte w drobiazgach

Pandemia nas wyczerpała – niektórych fizycznie, zdrowotnie, innych bardziej psychicznie czy emocjonalnie. Ale czas ten zmusił także wielu z nas do refleksji, do zastanowienia się nad tym co jest dla nas ważne i dlaczego. Uczymy się cieszyć z drobnych rzeczy i doceniać gesty, sytuacje, wydarzenia, obok których wcześniej przechodziliśmy obojętnie, szybko, bez zastanowienia, bowiem traktowaliśmy to jako oczywistość, niepodważalność.

Obecnie każdego dnia miotani jesteśmy różnymi uczuciami. Strach i lek wrył się głęboko w naszą codzienność. Boimy się o zdrowie i życie naszych bliskich, pracowników, przyjaciół. Próbujemy się zabezpieczać przed chorobą, a  i tak nie zawsze nam się to udaje. Czujemy ból, bezsilność, ale zauważamy też, że zwykle takie sytuacje ujawniają naszych cichych bohaterów – lekarzy, pielęgniarki, ratowników – opiekujących się chorymi, rodzinę, która dowiezie zakupy czy leki, sąsiada, który wyprowadzi naszego psa na spacer czy przyjaciół, którzy mimo swoich spraw pomogą coś załatwić zorganizować, zaangażują się, nie zostawią nas samych.

kwiat

Czasem zwykłe „Czy mogę w czymś pomóc?” roztkliwia nas i daje poczucie, że nie jesteśmy osamotnieni w cierpieniu. Jeden telefon może zmienić dzień, a jeden uśmiech wyrwać z odrętwienia i lęku. Zamknięci, wyizolowani w swych domach, ogródkach zaczynamy doceniać chwilę rozmowy, smak kawy, przytulenie czy krótki sms niosący otuchę i wsparcie. W rodzinach zaczęliśmy więcej rozmawiać, spędzamy ze sobą więcej czasu, lepiej się poznajemy, otwieramy się i doceniamy.

Przez pandemię funkcjonujemy w dużym napięciu, sytuacja się komplikuje, przedłuża, tracimy nadzieję na szybki powrót do normalności – to bywa przejmująco, dotkliwie obciążające. Szukamy ukojenia w ramionach kochanej osobie, buziaku dziecka, a czasem ulgę przynosi dopiero fala łez. Płaczmy jeśli potrzebujemy, biegajmy, skaczmy, tańczmy, śpiewajmy, malujmy, szyjmy, czytajmy, spacerujmy, piszmy, gotujmy, pieczmy, sprzątajmy – róbmy to czego potrzebujemy jeśli tylko przyniesie nam to ulgę (a nie zrobi krzywdy innym!). Pamiętajmy też, że czasem potrzebujemy też odpoczynku, leniuchowania. Mamy prawo do „nicnierobienia”. To też jest w porządku!

Kiedy ostatni raz sprawiliście sobie przyjemność? Kiedy zrobiliście coś tylko dla siebie?

Pielęgnujmy też w sobie wdzięczność i uczmy się ją wyrażać.

Jest tyle powodów do wdzięczności!

Osobiście jestem wdzięczna za każdy dzień, za pracę, miłość i zdrowie biskich, za dobroć, której doświadczam, za uśmiechy, pozdrowienia, za kwiaty w wazonie, za kawę na stole, za mieszkanie pełne gwaru i śmiechu, za wspomnienia, doświadczenia, za ludzi spotkanych na swej drodze, za lekcje od życia, za sukcesy i porażki, za otwarte możliwości, za odebrane szanse, za otrzymywane wsparcie i za to, że mogę wspierać …………………………………………………., za każdą sekundę mojego życia!

A Wy za co jesteście wdzięczni?

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Barbara
Barbara
3 lat temu

Jestem wdzięczna za każdy dzień, za to, że potrafię doceniać i cieszyć się z drobnych, małych rzeczy. Mam rodzinę na którą zawsze mogę liczyć oraz sprawdzonych znajomych z którymi rozumiem się bez słów. Jestem szczesciara, bo umiem cieszyć się każdym dniem mimo pogody,nieważne czy jest ciepło czy zimno, czy świeci… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
3 lat temu
Reply to  Barbara

Właśnie o to chodzi, to jest najważniejsze. Dziękuję za ten głos:)