Wczoraj, w dniu 18 lipca obchodziliśmy Światowy Dzień Słuchania. To dobra okazja, by przypominać sobie o znaczeniu słuchania i wysłuchiwania innych, ale też o uważności, wrażliwości na dźwięki, które nas otaczają.
Diogenes powiedział, że „mamy dwoje uszu i jedne usta, abyśmy więcej słuchali, a mniej mówili”.
Słuchanie – trudna sztuka, którą opanowali nieliczni. Słuchamy innych – tylko czy rzeczywiście ich słyszymy?
By tak było:
- potrzebujemy uważności, gotowości, by usłyszeć,
- potrzebujemy wykazać chęć by zrozumieć,
- potrzebujemy zastanowienia nad tym co usłyszeliśmy;
- potrzebujemy w pełni skoncentrować się na tym, co ktoś do nas mówi;
- potrzebujemy, na czas słuchania drugiej osoby, oderwać się od innych myśli, zadań, analiz;
- potrzebujemy słuchać aktywnie – w razie potrzeby dopytać, potwierdzić, wyrazić zdziwienie itd.
Czy to potrafimy? Możliwe!
Czy to robimy? Nie zawsze i zdecydowanie za rzadko.
Osobiście przyznam, że choć znam zasady dobrej komunikacji to mnie to również dotyczy. Bywa, że jestem pewna, że słuchałam uważnie, a potem zastanawiałam się o czym była mowa i o co chodziło. Czasem przekonana o mojej zdolności do wielozadaniowości, wpadałam w pułapkę bycia w rozmowie nie na 100%, a na 80 czy 50%. Bywało, że zanim ktoś skończył, ja już wiedziałam, co chce mi powiedzieć…
… Pewnie mogłabym wymienić więcej takich sytuacji i myślę, że wiele osób na podobnych zachowaniach może się „przyłapać”.
Słuchanie jest kluczowym elementem procesu komunikacji. Im lepiej opanujemy tę umiejętność, tym sprawniej budujemy proces porozumiewania się z ludźmi. Dodam też, co jest niezmiernie ważne, poznajemy innych pełniej, uważniej.
Larry King powiedział: „Codziennie rano powtarzam sobie: Żadna z rzeczy, które dzisiaj powiem, niczego mnie nie nauczy. Jeśli zatem chcę dowiedzieć się czegoś nowego, to muszę słuchać”.
Tylko jak to robić, gdy tak gonimy, gdy walczymy z presją czasu, zadań?
Słuchanie wymaga czasu, ale jest umiejętnością, której możemy się uczyć. Każdy dzień niesie ku temu mnóstwo okazji. Ważne jest, by swoją uwagę skierować na to co dzieje się tu i teraz – teraz słucham, chcę usłyszeć, chcę zrozumieć…
Początkowo będzie to trudne, uwaga faluje, mnóstwo myśli ciśnie się do głowy, niezałatwione tematy przypominają o sobie – a my mamy je uparcie odganiać i wracać z uwagą do rozmowy. To prawdziwe wyzwanie!
Technik aktywnego słuchania jest wiele. Warto zaczynać od małych kroków i stopniowo doskonalić tę sprawność.
Moje TOP 3 spośród technik aktywnego słuchania to:
- Kontakt wzrokowy – bez utrzymywania kontaktu wzrokowego nie da się w pełni aktywnie słuchać.
- Pytania, w tym pytania klaryfikujące (czyli doprecyzowujące, wyjaśniające) – zadawanie pytań rozmówcy mobilizuje umysł do aktywnego słuchania i przetwarzania informacji, a przez to do lepszego zrozumienia.
- Parafraza – stosowanie parafrazy (czyli powtarzania tego co słyszymy, swoimi słowami, by upewnić się, potwierdzić to co słyszymy) – daje pewność, że rozmówcy tak samo rozumieją omawiane zagadnienie.
A jak jest z Waszą umiejętnością słuchania?
Co robicie, by skoncentrować się na tym co mówi rozmówca?
Jakie techniki aktywnego słuchania polecacie?
Dobrych rozmów Wam życzę!
Słuchajcie i czujcie się wysłuchani!
