Do napisania tego artykułu skłoniła mnie rozmowa z klientką, która zmęczona i w poczuciu bezradności, w trakcie naszej rozmowy wyznała z żalem: „U nas nie ma zespołów. Każdy gra na siebie”. Z dalszej wypowiedzi wynikało, że w jej firmie „na siebie” gra każdy – menedżerowie, pracownicy (bo przykład idzie z góry), każdy myśli tylko o tym, jak być lepszym od innych, jak to udowodnić, jak wyprzedzić kolegów. A nikt nie myśli o tym, że razem mogliby być bardziej efektywni, a sama praca nie niosłaby tyle stresu.
Później dużo o tym myślałam i przyznałam, że nadal są firmy, w których nie przykłada się należytej uwagi do budowania zespołów, do atmosfery w nich panującej, czy do tego, jak przebiega w nich komunikacja, bo liczą się wyniki, dowożone zadania/ projekty.

Koncepcja dysfunkcji pracy zespołowej zaproponowana przez P. Lencioniego jest już powszechnie znana i wielu menedżerów po różnych kursach liderskich wie, że u podstaw pracy zespołowej leży zaufanie, a jego brak jest zaczynem dla stopniowego rozkładu więzi, relacji, gotowości do współdziałania. A mimo to nadal niezbyt często rozmawia się o budowaniu zespołu, o wspólnych wartościach. Nie zawsze też wciela się to w życie, by owe wartości niosły zespół, wzmacniały go i nadawały kierunek wspólnej pracy.
Co buduje zespół?
- Wzajemne, dobre poznanie – potrzebujemy się poznać, odkryć nawzajem nasze moce, ale też słabsze strony, które mogą wymagać wsparcia. Potrzebujemy zrozumieć, że w każdym z nas tkwi siła i moc zespołu.
- Komunikacja – tu leży klucz do otwierania się ludzi na siebie nawzajem. Podmiotowa, bez agresji, bez ocennego tonu komunikacja może budować wzajemne zaufanie i chęć szukania innowacyjnych, optymalnych rozwiązań dla firmy, a nie dla jednostkowych interesów.
- Synergia – wymiana wiedzy, umiejętności, doświadczenia, korzystanie ze swoich zasobów, uwzględnianie potencjału, mocnych stron – wszystko to sprawia, że czujemy, że wspólna praca się układa i jest efektywna. Dodatkową wartością jest wtedy uczenie się od siebie nawzajem, czyli budowanie kultury dzielenia się wiedzą.
- Atmosfera współpracy – ściśle związana jest z takimi wartościami, jak otwartość, zaufanie, szacunek, gotowość do pomocy. Zaspokaja też jedną z elementarnych potrzeb człowieka – potrzebę bezpieczeństwa. Przyczynia się do gotowości współdziałania, wspiera w szybkim rozwiązywaniu sytuacji trudnych czy spornych.
- Wspólny cel – gdy wiemy do czego dążymy – wszyscy.
Niby proste, kilka dość oczywistych punktów, które jednak sprawiają niektórym tak wiele trudności. Myślę, że wiele osób bez trudu wskaże takie firmy, w których ludzie w stresie, czasem w chaosie realizują zadania nie zawsze rozumiejąc ich sens.
Dlaczego tak się dzieje?
Gdzie popełniane są błędy?
Niestety błędy mogą popełniać wszyscy – zarówno menedżerowie (każdego szczebla), jak i pracownicy. Różne zachowania, postawy, nawyki rujnują pracę zespołów, atmosferę w nich panującą i zaufanie do współpracowników. Szkodliwych zachowań jest sporo, poniżej wymieniam tylko część z nich. Ciekawa jestem, jak uzupełnilibyście te listy.
Jakie błędy menedżerów i pracowników niszczą zespoły i sprawiają, że nie ma w nich wspólnotowości, poczucia przynależności do zespołu?
Błędy menedżerów:
- brak uważności na zespół i poszczególnych pracowników, niska dostępność, nieregularne spotkania, brak zaciekawieniem ludźmi, którzy w tym zespole pracują,
- zła komunikacja – brak jasnego, precyzyjnego komunikowania oczekiwań, zadań, wskazywania priorytetów,
- brak transparentności decyzji,
- nie dotrzymywanie słowa,
- okazywany brak zaufania,
- brak zastępowalności przy jednoczesnych wąskich specjalizacjach, gdzie każdy robi swoje i nie może liczyć na wsparcie,
- niejednakowe traktowanie członków zespołu – faworyzowanie wybranych osób lub ignorowanie innych,
- nierównomierny podział obowiązków – przeciążenie jednych i niedociążenie innych,
- dominacja negatywnych informacji zwrotnych,
- narzucanie własnego zdania i pomijanie opinii innych członków zespołu,
- … itd.
Ale odpowiedzialność za to, jak funkcjonuje zespół nie leży tylko po stronie menedżerów, choć oni nadają ton współpracy, kierunki i to po ich stronie leży decyzyjność i możliwość dokonywania tych najbardziej znaczących zmian. Również pracownicy mogą wpływać na to, jak im się pracuje i nie są wolni od błędów.
Błędy pracowników:
- „nieuczciwa gra” – chęć bycia lepszym, skuteczniejszym kosztem innych osób w zespole,
- brak zaufania do siebie nawzajem,
- niski poziom kompetencji komunikacyjnych, niska lub zerowa umiejętność komunikowania swoich potrzeb, oczekiwań, granic, brak umiejętności dopytywania, proszenie o pomoc i jej udzielania,
- doszukiwanie się złych intencji w działaniach współpracowników,
- rywalizacja – gdy choć jedna osoba w zespole dąży do wygranej, bez względu na wywołujące to koszty,
- nie dotrzymywanie słowa,
- brak uważności na koleżanki i kolegów w zespole, dbanie tylko o swoje potrzeby, nawet w drobnych sprawach, np. włączone radio, otwarte okno, czy w tych poważniejszych, jak przekraczanie ustalonych terminów itd.,
- plotkowanie, pomawianie,
- … itd.
Chcemy pracować w fantastycznych zespołach. Niestety nie mamy bezpośredniego wpływu na zachowania innych osób. Pośrednio możemy go jednak mieć poprzez własny przykład – swój standard pracy i własne zachowania oraz poziom kultury osobistej, który na co dzień prezentujemy. W swojej postawie, rozmowie, podejściu do ludzi i obowiązków pokazujmy to co jest dla nas ważne i czego szukamy u innych. Dobrej współpracy Wam życzę!