Być dobrym rodzicem – co to właściwie znaczy?

Kocham moje dzieci nad życie. Chciałabym uchylić im nieba, usunąć z ich drogi wszelkie przeszkody, troski, rozwiązać ich problemy, rozwiać wszystkie chmury zbierające się nad ich głowami. Tylko czy usuwając kamienie spod stóp, niwelując przeszkody, rzeczywiście im pomogę? Chcę być dobrą matką, a tak często czuję bezsilność, tak zwyczajnie po ludzku, nie wiem co robić.

Kto z czytających ten tekst rodziców nie zastanawiał się kiedykolwiek nad tym czy jest dobrym (bądź dość dobrym) rodzicem?  Jak być dobrym rodzicem i co to właściwie znaczy?

  • Czy dobrym rodzicem jest ten, kto zawsze pomaga dziecku w pokonywaniu trudności – czy ten, kto pozwala mu doświadczać i uczyć się na własnych błędach?
  • Czy dobrym rodzicem jest ten, kto zawsze jest blisko, czuwa – czy ten, kto zostawia dziecku swobodę i wolność działania?
  • Czy dobrym rodzicem jest ten, kto tuli, ściska i mówi kocham, czy może ten, to oszczędny w słowach i gestach hartuje do trudów życia?
  • Czy dobrym rodzicem jest ten, kto żyje życiem dzieci, wspiera je, ich pasje, gotowy do poświęceń – czy ten, kto ma swoje życie i potrafi czasem egoistycznie zadbać o siebie i swoje potrzeby?
family
Fot. Pixabay.com

A czy dobrym rodzicem jest ten, kto:

  • czasem nie ma ochoty na wspólną zabawę?
  • czasem kupi gotowy obiad, a nie spędzi w kuchni kilku godzin, by coś ugotować?
  • czasem nie potrafi doradzić?
  • czasem nie ma siły na rozmowę?
  • zabrania czegoś dziecku?
  • bezdyskusyjnie nakazuje czasem coś zrobić?
  • postąpi wbrew woli dziecka, wiedząc, że sprawi mu to przykrość?

Świat nie jest czarno-biały. Zapewne w różnych sytuacjach należy postąpić różnie, ale świadomie i refleksyjnie. W codziennych działaniach tłumaczymy swoje decyzje tzw. „dobrem” dziecka. Często działamy w przekonaniu, że zdobyte życiowe doświadczenie sprawia, że wiemy „lepiej”. A ja pytam: Skąd niby wiemy, że to my mamy rację? Czy nie dopada Was czasem zwątpienie? Mimo wiedzy, wykształcenia i doświadczenia przyznam, że choć wydaje mi się, że na wiele powyższych pytań znam odpowiedzi to jednak często też nie wiem, wątpię, szukam. Biję się z myślami czy dobrze zrobiłam? Czy nie mogłam tego lepiej ująć, wyjaśnić? Czy na pewno nie mogłam wykrzesać z siebie więcej siły czy energii? Itp.

Nikt nas nie uczył bycia dobry rodzicem. Powielamy wzorce, które zgromadziliśmy w swoim życiu (por. teoria wzorców z książki „Ślady i wzorce” T. Tomaszewskiego). Jesteśmy jak „kalka” – kopiujemy, powielamy zachowania, reakcje, które stosowano wobec nas, te które mogliśmy obserwować, bądź których doświadczaliśmy. A czy zastanawialiście się kiedyś czy to jest dobre? Co to nam dało? Czego nas nauczyło? Do czego to doprowadzi nasze dzieci? Czego je nauczy?

Co to znaczy być dobrym rodzicem? – jak sądzicie?

Zostawię Was dziś z tym otwartym pytaniem – bo ja ……… nie wiem….

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments