Okres urlopowy w pełni. Większość z nas złapie bodaj kilka dni wolnego, by odpocząć, może gdzieś wyjechać, spotkać z rodziną i przyjaciółmi. Niektóry z nas w tym czasie planują mniejsze lub większe remonty, porządki, nadrabianie zaległości, a jeszcze inni szukają dodatkowego zajęcia, by trochę dorobić do domowego budżetu.
Wszystko to jest ważne, bo daje poczucie satysfakcji, zwiększa poczucie bezpieczeństwa (np. dodatkowy dochód), daje radość ze spotkań, czy zasłużony odpoczynek. Chciałam Was jednak zapytać, ile w tym wszystkim jest Was, Waszych osobistych potrzeb, pasji, osobistej radości. Jeśli jest to zgodne z Wami – to cudownie, ale czy czasem nie jest też tak, że pod potrzeby dzieci, partnera/ partnerki planujemy formy spędzania wolnego czasu, odpoczynku? Nie cierpimy morza i leżenia na plaży, ale dzieci chcą jechać to jedziemy. Góry nas męczą, nie daje satysfakcji zmęczenie z pokonanej trasy, ale partner to uwielbia, więc my też uczestniczymy.
Jedna z moich klientek przyznała, że ona jeszcze nigdy nie spędziła wakacji tak, jak by tego chciała. Zawsze dostosowuje się do tego czego chcą najbliżsi. Moja znajoma powiedziała mi, że nie lubi wyjazdów poza Polskę, nie lubi latać samolotami, nie znosi pakowania walizek, odnajdowania się na lotniskach, stresu, który wówczas odczuwa, ale co roku zmusza się do tego, bo w jej zespole wszyscy po urlopach chwalą się swoimi podróżami, opowiadają co przeżyli i są zszokowani, gdy ktoś przyzna, że był na wakacjach w Polsce. Nie chce być wykluczona z tych rozmów, ani uznana za niezaradną, nie ma ochoty na tłumaczenia, że tak woli, że nie lubi itd. – więc co roku pakuje walizkę, wsiada do samolotu, spędza kilka dni w hotelu, na basenie, zwiedzając (co nawet sprawia jej przyjemność), a potem wraca do domu i ma poczucie, że dopiero wtedy zaczyna się dla niej urlop.
Czasem zastanawiam się czemu to sobie robimy? Czemu działamy wbrew sobie? Dlaczego nie odpowiadamy na własne potrzeby? I choć zapewne przyczyny są różne, to zostawię Was tu z kilkoma pytaniami dla refleksji:
- Co lubisz robić? Robienie czego sprawia Ci autentyczna przyjemność?
- Czy masz na to czas?
- Kiedy ostatni raz to robiłaś/ robiłeś?
- Jeśli nie masz czasu to zastanów się co możesz zmienić w swoim dniu, tygodniu, roku, by ten czas wygospodarować?
- Kiedy ostatni raz czułaś pełnię radości? Co ją sprawiło?
- Jak możesz podtrzymywać/ powtarzać ten stan?
- Jak dbasz o siebie i swój dobrostan? Dlaczego to robisz?
- Czego najbardziej potrzebujesz od urlopu? Gdzie to odnajdziesz?
- Jak możesz zaspokoić tę potrzebę tego lata?
- Gdybyś miała/ miał opisać swoje wymarzone wakacje/ urlop, to jakby to wyglądało? (pomyśl o tym w oderwaniu od zdania, potrzeb, oczekiwań innych, wsłuchaj się w siebie i wyobraź sobie sytuację, gdy jesteś w pełni decyzyjna/ decyzyjny, a na Twojej drodze nie ma przeszkód).
- Co możesz zrobić, by ten plan zrealizować?
Nie chodzi o to, byśmy przestali jeździć z rodziną na wakacje, czy o to, by czasem zrobić coś na czym zależy naszym bliskim. Raczej chodzi o to, by będąc na wakacjach wsłuchać się też w siebie i swoje potrzeby, albo planując wakacje/ urlop wziąć pod uwagę potrzeby wszystkich. Rodzina chce jechać nad morze – ok, ale czy musisz za każdym razem chodzić z nimi na plażę, gdy nie sprawia Ci to przyjemności? Może znajdziesz sposób, by odnaleźć tam coś co i Tobie da radość, np.: pojeździsz na rowerze, znajdziesz zaciszny kąt w cieniu i zaszyjesz się z książką i filiżanką kawy, albo pójdziesz na długi spacer, bądź na zakupy, może coś zwiedzisz?
Życzę Wam dobrego letniego czasu, pełnego, obfitego w to czego potrzebujecie. Kochamy naszych bliskich, ale nie zapominajmy też o sobie i mądrej miłości do siebie. Będąc szczęśliwymi damy więcej szczęścia i miłości naszym bliskim – wszyscy na tym skorzystają 😊.