Kiedy przeczytałam o sposobie praktykowania wdzięczności i uważności stosowanym przez Mike’a Birbiglia (por. Narzędzia tytanów, warszawa 2017, s 657-658) pomyślałam, że to jest genialne w swej prostocie i oczywistości.

Pomysł jest bardzo prosty do codziennego zastosowania. Polega na przygotowaniu dużego słoika z napisem „słój wspaniałości”. Napis może być zastąpiony symbolem, znakiem, grafiką, dekoracyjnym zdobieniem – ważne, by dla właściciela lub całe rodziny było jasne, że w środku znajdują się wspomnienia wszystkich cudownych, dobrych chwil, sukcesów, wydarzeń, przeżyć, dobrych słów i gestów. Mark Birbiglia podkreślił, że ważne jest, by zawsze, gdy przydarza się nam coś dobrego, ekscytującego, radosnego zapisać to na kartce i włożyć do słoika.

Wydaje nam się, że cudowne chwile, miłe słowa i gesty zostaną w naszych sercach i wspomnieniach na lata. Niestety to pozory, bowiem nasza pamięć jest bardzo ulotna. W natłoku codziennych trudów, stresu, bezsilności bywa, że dość szybko rodzi się w nas poczucie, że w naszym życiu nie dzieje się nic dobrego, że życie jest beznadziejne. Możliwość sięgnięcia wtedy do słoika i przypomnienia sobie dobra, które nas spotkało może odmienić nasz dzień. Może być promykiem słońca w pełnym szarugi dniu.

Postarajmy się też, by w słoiku nie było pusto. Starajmy się w każdym dniu dostrzec coś pozytywnego, dobrego, coś co nas wzruszyło, pozytywnie wzmocniło. Niech nasz słoik pęcznieje, wypełnia się, bo to będzie znak, że w naszym życiu jest dużo dobra i my je dostrzegamy. Możemy mieć słoik dla całej rodziny, albo każdy z domowników może mieć własny, bardzo osobisty. Przedyskutujcie to i ustalcie tak, by sprawiało to Wam jak najwięcej radości. Co o tym myślicie? Osobiście idę szukać ogromnego słoja, już mam pomysł, jak go udekoruję i gdzie go postawię.

Życzę Wam, by Wasze słoje szybko wypełniły się słońcem 😊